Zatrzymał się w kroku
Mecz rozpoczął się asem Nikishinem, kontynuowany przez asa Szachbanmirzaeva, i od znaku 7:7 gospodarze przyspieszyli 12:7. To wrażenie, że Zenit nie spodziewał się tak energicznego startu od Gazpromu-Jugry. Kiedy wynik po ataku Poletaeva poza boisko stał się 17:11, w działaniach gości było już oczywiste zamieszanie. Jeden odcinek wywrócił grę do góry nogami - Nikishin nie strzelił rzutu karnego, upadek czytaj wi?cej »